2.5 roku temu podjąłem pierwszą próbę zrobienia czegoś ciekawego z tabletem Colorovo CityTab pracującego na Windows 8.1 – na próbie wgrania tam sensownego Linuksa poległem, udało mi się jakimś cudem wgrać Windows 10 który jednak ciut zamula. Ostatnimi czasy tablet służy mi jako dodatkowy wyświetlacz na którym trzymam drobną webaplikację pokazującą zegar kartkowy (zawsze ładnie wyglądały), stan maszyn (projekt sauron3) i dane pogodowe wyciągane z otwartych API. Ot taki dodatek do centrum sterowania wszechświatem. Problem zaczyna się kiedy Windows 10 upiera się że chce zrobić update i wymaga 8GB wolnego dysku podczas gdy sam zużywa jakieś 11 z 16 dostępnych. No i poza chromem nie za wiele da się odpalić żeby system nie umarł z braku ramu.
Po długiej walce z bezsensownym błędem i przez nikogo nieprzewidzianym scenariuszu instalacji udało mi się postawić Windows 10 na tablecie Colorovo CityTab Supreme 8. Opiszę zestaw metod, które powinny działać na wszelkich podobnych platformach (Intel SoC).
BIOS, czy właściwie UEFI wydany przez AMI – APTIO 4 jest zdradziecki nawet dla osób mających już trochę doświadczenia w grzebaniu po tego typu systemach – ma się w pamięci, że w razie czego da się otworzyć klapę i przestawić zworkę, która zresetuje ustawienia do fabrycznych. Tabletu się nie otworzy tak łatwo. A o omyłkowe wyłączenie USB OTG, które wyłącza też klawiaturę w BIOSie nietrudno. Jest jednak na to sposób.
Sprzedawane od jakiegoś czasu tanie tablety z Windows 8.1 stojące na Intelu (tak z 90% na Atomie Z3735E + 1-2GB RAM) na przykład Colorovo CityTab Supreme 8H mają nietrywialny sposób rozruchu innego systemu operacyjnego. Pierwsza przeszkoda to ukochane przez linuksiarzy UEFI – nie ma bowiem opcji legacy BIOS. Druga kwestia to fakt, że to UEFI jest 32-bitowe. Ale wszystko da się obejść.